Pogoda… i z której strony nie zacząć, to temat długi. Raz mamy upały a za drugim razem ulewnie pada i ani jeden stan ani drugi nie jest dobry dla warzyw. Najprzyjemniej byłoby tak coś po środku, ani gorąco ani zimno i niech tak raz na jakiś czas popada normalnie. Taka pogoda jest najlepsza dla warzyw, ale w końcu mamy lato, kiedy człowiek też może złapać wreszcie trochę witaminy D przez skórę i poleżeć w cieple promieni słonecznych. Weź tu traf z oczekiwaniami… nawet najwięksi zaklinacze pogody mogą się pogubić, no to mamy zawirowania pogody takie, że jakby ktoś w jednym kotle chciał wymieszać olej z wodą, bulgocze i wrze a nawet strzela. W ostatnim czasie, czyli 26 czerwca nawiedziło nas oberwanie chmury. “Krajobraz po burzy” – chciałbym żeby to był romantyczny obrazek, ale nie był :/ przyniesie troszkę strat, bo kiedy tak mocno i ulewnie pada, ziemia nie nadąża przyjmować wody, woda nie wsiąka tylko tworzy jeziora a warzywa się nie napiją tylko toną i się kiszą a to nie jest dobre dla nich. Nie ma jednak, co tak bardzo narzekać. Sytuacja opanowana. Trzymajcie za nas kciuki dalej 🙂
😉
Najnowsze komentarze